Zapisz się do newslettera i zgarnij kupon 5% na zakupy!

Mój dom. Z drewna? Naturalnie!

Dodane przez Wood-Mizer, Europe

dom z bali

Drewno to materiał wykorzystywany od wieków. A drewniane domy... niezależnie od aranżacji wnętrza, to właśnie w nich można poczuć ten – znany chyba wszystkim – wyjątkowy, niepowtarzalny nastrój.

Zainteresował nas temat domów budowanych z bali i dlatego wybraliśmy się z wizytą do Białegostoku. Właśnie tam już od kilku lat prosperuje prężna firma o nazwie „DOM”, która jest własnością Państwa Elżbiety i Jana Zrajkowskich.

Podczas wizyty Państwo Zrajkowscy opowiadali o swoich początkach, o tym jak powstała ich firma i jak funkcjonuje: „Kilkadziesiąt lat temu swoje pierwsze pieniądze zarabialiśmy na sprzedaży waluty. – opowiada Pan Jan – Tutaj przy granicy było to trafne zajęcie, które przynosiło spore korzyści. Pozostało z tej pracy dużo dobrych kontaktów z ludźmi i z firmami, które teraz bardzo się przydają. Dziadek i ojciec całe życie pracowali w lesie. Znali ludzi z Lasów Państwowych co ułatwiało nam kontakty z leśniczymi, dzięki temu mieliśmy także lepsze rozeznanie i łatwiejszy dostęp do drewna wysokiej jakości, maksymalnie grubego, niektóre sztuki dochodziły nawet do 11 m3".

Największym problemem była obróbka drewna o tak dużych gabarytach. Okoliczne tartaki miały problemy z przecieraniem kłód o średnicy 70-80 cm. Jakość usług była straszna. Brak dokładności, nieumiejętna manipulacja, o precyzji cięcia nie było mowy. Chcieliśmy jak najszybciej się uniezależnić. Budowa tradycyjnego tartaku sprawiała same problemy. Mieliśmy duży plac, na którym można by otworzyć swój własny tartak, ale problem był z otrzymaniem pozwolenia na budowę. To były pola. Trzeba było czekać na przeklasyfikowanie ziemi, 5 pozwoleń na otworzenie tam działalności, poprowadzenie wszelkich mediów, ale i tak największym problemem były rozległe tereny objęte projektem Natury 2000. Półtora roku chodziliśmy po różnego rodzaju urzędach, aż dostaliśmy wszystkie potrzebne dokumenty, aby rozpocząć na naszym terenie działalność. Tak więc miejsce na postawienie maszyn i położenie dłużycy już było, ale nie było maszyn a co za tym idzie nie było czym tego drewna piłować. Kolega, przewoźnik zawiózł nas do pewnego małego tartaku gdzie stał i pracował trak Wood-Mizer LT15. Zobaczyliśmy jak ta maszyna pracuje i spodobało nam się to, że oszczędza drewno, że pozostawia cienki rzaz, że jest łatwa w obsłudze, a dodatkowo ma niewielkie gabaryty i bardzo dużą dokładność cięcia. Pomyśleliśmy, że to jest to czego nam potrzeba. Nawiązaliśmy kontakt z Jarkiem Czarnikiem, który jak się później okazało był przedstawicielem firmy Wood-Mizer.

Czekaliśmy na okazję zakupu używanej maszyny Wood-Mizera. Udało się, zakupiliśmy trak LT40 z pełną hydrauliką, wtedy trak ten miał fajną i dźwięczną nazwę „Superka”. Od razu dodatkowo dokupiliśmy przedłużkę. Dla nas nie potrzebne były specjalne utwardzenia i montaże. Ważne było to, że kupiona maszyna od razu jest gotowa do pracy. Zaczęliśmy na tym naszym polu cięcie. Początkowo droga przez męki. Trochę czasu zajęło i nam i naszym pracownikom poznanie wszystkich tajników pracy na takiej maszynie. Ale trening czyni mistrza. Zakupiony trak zdał swój egzamin, szczególnie przy grubym, drogim drewnie. Bardzo ważną rolę w rozwoju naszych umiejętności oraz całej firmy odegrali pracownicy firmy WOOD-MIZER, Robert Fret, Czarek Górniak, Dorota Wojtaszek, Krzysztof Kropidłowski. Serwis maszyn, naprawy, części, porady mieliśmy i mamy praktycznie zawsze od ręki. Jest to ważny element współpracy pozwalający nam zaoszczędzić czas oraz zminimalizować wydatki. Traki przy prawidłowej eksploatacji oraz konserwacji są praktycznie bezawaryjne. W chwili obecnej pracujemy na dwóch nowych maszynach z pełną hydrauliką, posiadamy również własną ostrzarnię wyposażoną w kompletny zestaw do regeneracji pił oczywiście firmy Wood-Mizer. Możemy śmiało powiedzieć, że zakup traków był jedną z najlepszych inwestycji w naszej firmie.

Pomijając korzyści finansowe, traki umożliwiają nam ciągły rozwój. Wykonujemy nietypowe elementy wycinane pod różnym kątem. Nasi stolarze dzięki swojej pomysłowości w maksymalny sposób wykorzystują możliwości maszyn. Efekty ich pracy są sprzedawane w Norwegii, Szwecji, Belgii, Ukrainie. Produkowane na tartakach elementy wielkowymiarowe są wykonane z dużą dokładnością. Do ich obróbki zakupiliśmy obrabiarkę firmy WEINIG z zastosowaniem najnowszej technologii oraz przemysłową szlifiernię, dzięki której ostrzymy noże i frezy z dokładnością do jednej setnej milimetra. Mamy też urządzenie do kontroli jakości ostrzenia. Nasza firma od początku stawiała na jakość poprzez wybór najlepszego drewna, pracę z sumiennymi i uczciwymi pracownikami, zastosowaniem nowoczesnych traków WOOD-MIZER, szybkich strugarek oraz maszyn do transportu tarcicy. Wszystkie te czynniki sprawiają, że firma "DOM” jest bardzo stabilna i niezależna. Posiadając duże doświadczenie w budowie obiektów drewnianych jesteśmy w stanie wykonać zgodnie ze sztuką budowlaną każdy obiekt w dowolnej technologii. Czas potrzebny do przetarcia drewna na dom o powierzchni 200 m2 zajmuje nam około 7h. Czterostronne struganie i wykonanie profilowania bali zajmuje około 1,5 h.” Moda na domy z bali powraca i nie ma jakiegoś szczególnego podziału na ludzi, którzy je zamawiają. Koszty są porównywalne do kosztów budowy domu w technologii murowanej, a efekt?… No cóż, każdy chciałby mieć taki domek dla siebie.